Przejdź do treści Przejdź do stopki
Aktualności

„Kim był Michał Doliwo-Dobrowolski?” – felieton

„Kim był Michał Doliwo-Dobrowolski?” – felieton

Miesiąc temu, 10 czerwca, odbywało się święto Międzynarodowego Dnia Elektryka. To święto obchodzone jest na całym świecie poczynając od 1986 roku. Datę wybrano nieprzypadkowo – w tym dniu 10.06.1986 przypadała 150 rocznica śmierci jednego najsłynniejszych badaczy elektryczności, André Marie Ampère’a. Przy okazji tego święta Stowarzyszenie Elektryków Polskich przyznało różne medale pamiątkowe, przy czym mnie przypadł medal imienia Michała Doliwo-Dobrowolskiego. To skłoniło mnie do zapoznania Państwa z sylwetką i osiągnięciami tego wybitnego polskiego inżyniera, który – jak mi się wydaje – jest zdecydowanie zbyt mało znany, chociaż wszyscy bezustannie korzystamy z urządzeń, które właśnie on wynalazł i upowszechnił na cały świat.

Zacznijmy od stwierdzenia (które bywa kwestionowane), że Dobrowolski (tak będę go dalej w skrócie nazywał) był Polakiem. Jego matka była Rosjanką i urodził się w Gatczynie koło Sankt Petersburga.
Ale jego ojciec był polskim szlachcicem herbu Doliwa!

To polskie pochodzenie omal nie złamało kariery Dobrowolskiego, ponieważ gdy studiował na trzecim roku w Instytucie Politechnicznym w Rydze (zaczął studia mając 16 lat!) wydarzyła się tragedia: 13 marca 1881 roku w Petersburgu zginął w zamachu car Aleksander II. Zamachowcem był polski student, Ignacy Hryniewiecki, co rozpętało falę represji wobec Polaków. Na tej fali Dobrowolski (który oczywiście z zamachem nie miał nic wspólnego) został w 1881 roku relegowany ze studiów. Wyrzucono go wyłącznie za to, że był Polakiem!

Próbował kontynuować studia jako wolny słuchacz na uniwersytetach w Petersburgu, Odessie i Noworosyjsku, ale wszędzie szło za nim polskie pochodzenie, co blokowało mu wszelkie drogi zdobycia wykształcenia, więc postanowił emigrować.

W 1883 roku wyjechał z rodziną do Niemiec, gdzie niezwłocznie podjął dalsze studia na politechnice w Darmstadt. Studiował najpierw na wydziale mechanicznym, a następnie na nowo utworzonym wydziale elektrotechnicznym. Studia ukończył w 1884 roku (w jeden rok po rozpoczęciu!) i jako wyróżniający się absolwent rozpoczął pracę na uczelni. W latach 1884 – 1887 pracował pod kierunkiem profesora elektrotechniki Erasmusa Kittlera , ale potem przeniósł się do firmy Allgemeine Elektrizität Gesellschaft (AEG), z którą związał się na dłużej i dla której stworzył swoje kluczowe wynalazki. Dyrektor naczelny AEG, Emil Rathenau, dał mu swobodę prowadzenia badań, a w 1888 Dobrowolski wybudował pierwszą na świecie prądnicę trójfazową.

Jeśli czytają ten felieton elektrycy to wiedzą, że mówię o wynalazku epokowym. Dla większości Państwa przydatne będzie kilka słów komentarza.

Wytwarzanie i sprzedawaniem energii elektrycznej zajmował się wtedy Thomas Alva Edison, który w 1882 roku zbudował pierwszą na świecie elektrownię i dostarczył prąd do 7200 żarówek na Manhattanie. Był to jednak prąd stały, taki jakiego używamy dziś w samochodach. Nie dało się go przesyłać na duże odległości, bo powstawały ogromne straty energii.
Prawidłowe rozwiązanie, wskazujące na zalety prądu zmiennego, znalazł w 1887 roku Nikola Tesla, chorwacki imigrant do USA. Nasz rodak Dobrowolski poszedł jednak dalej: zaproponował używanie prądu zmiennego trójfazowego, wynalazł odpowiednią prądnicę, transformator i silnik, a potem zademonstrował to wszystko w 1891 roku na światowej Wystawie Elektrotechnicznej we Frankfurcie n. Menem.

Najważniejszy składnikiem prezentowanej przez Dobrowolskiego demonstracji był linia przesyłowa wysokiego napięcia o długości 175 km (postawiono 3282 słupy!), która dostarczała prąd trójfazowy z hydroelektrowni (oczywiście trójfazowej) w Lauffen do wystawy we Frankfurcie. Trudności, które trzeba było pokonać, miały nie tylko techniczny charakter. Ludzie bali się tej wysokonapięciowej linii, a trzeba było przekonać do zgody na jej przeprowadzenie właścicieli setek działek gruntu i administrację czterech landów wchodzących w skład Rzeszy Niemieckiej. Żeby uspokoić emocje Dobrowolski zebrał komisję której zademonstrował, że linia energetyczna nie jest niebezpieczna. Włączono pełne napięcie na druty, potem celowo zerwano jeden przewód, który upadł na ziemię – a wynalazca podszedł i gołymi rękami podniósł go z ziemi. Gdyby bezpieczniki ziemnozwarciowe nie zadziałały, byłaby to ostatnia sekunda jego życia...

Dobrowolski zaprezentował na wystawie trójfazowy silnik o mocy 100 koni mechanicznych, który był wtedy największy na świecie. Silnik ten napędzał pompę, która służyła do wytworzenia 10-metrowego wodospadu, oświetlonego światłem 1000 żarówek.

To był przełomowy moment w dziejach elektrotechniki światowej!

Skrócona wersja poniższego felietonu autorstwa prof. Ryszarda Tadeusiewicza została opublikowana w „Dzienniku Polskim” oraz „Gazecie Krakowskiej” 8.7.2022 r.

Wykaz wszystkich publikacji popularnonaukowych prof. Tadeusiewicza wraz z odnośnikami do ich pełnych wersji

Stopka