Przejdź do treści Przejdź do stopki
Aktualności

Aktualności

„Onego dnia krwawy był księżyc nad Jerozolimą” – felieton

Prof. Ryszard Tadeusiewicz, Gazeta Krakowska, 24.3.2016 r.

 

W niedzielę świętujemy Wielkanoc. Dla wierzących jest to rocznica Zmartwychwstania Jezusa. Tylko kiedy to było?

 

Tradycja religijna nie daje dokładnej daty. Wiadomo, że Ukrzyżowanie miało miejsce w piątek przed świętem Paschy, które przypada w pierwszą sobotę po wiosennym zrównaniu dnia z nocą, przy pełni księżyca. Tak właśnie wyznaczamy datę Wielkanocy. Ale który to był rok?

 

Historycy nie zdołali w końcu tego ustalić, ale naukową hipotezę na ten temat sformułowali astronomowie z Oksfordu - Humphreys i Waddington. Oparli się na Ewangelii Łukasza, która stwierdza, że w momencie śmierci Chrystusa „Słońce się zaćmiło”.

 

Jednak ewangelista pomylił się w tym miejscu, ponieważ w przededniu Paschy zaćmienia słońca być nie mogło. Zaćmienie słońca obserwujemy, gdy zasłoni je Księżyc. Czyli gdy znajdzie się on pomiędzy Słońcem a Ziemią. Ale Księżyc w pełni jest zawsze po przeciwnej stronie Ziemi, niż Słońce! A w dniu Ukrzyżowania Księżyc musiał był w pełni, bo to właśnie wyznaczało datę Paschy. Więc zaćmienia spowodować nie mógł!

 

Wersji z zaćmieniem słońca przeczy także – pozornie ją podtrzymująca! – Ewangelia Marka. Napisano w niej: „A gdy nadeszła godzina szósta, mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej”. Godziny liczono wtedy wprawdzie inaczej niż dzisiaj, ale ten trzygodzinny mrok nie mógł być skutkiem zaćmienia słońca, bowiem najdłuższe zaćmienie trwa dokładnie 7 minut i 33 sekundy.

 

Dramatowi na Golgocie towarzyszyło więc zapewne potężne zachmurzenie nieba – ale nie zaćmienie!

 

Coś niezwykłego musiało się jednak wydarzyć, skoro aż dwóch skrupulatnych Ewangelistów wspomina o tym zjawisku. I rzeczywiście, brytyjscy astronomowie wyliczyli, że w momencie śmierci Jezusa na niebie nad Jerozolimą ukazał się spektakularny widok.  Było to zaćmienie księżyca.

 

Obliczenia pokazują, że zaćmienie to zaczęło się o godzinie 15:40. Jezus przybity do krzyża jeszcze żył, chociaż cierpiał nieludzkie katusze. Przesłonięty cieniem Ziemi księżyc był jeszcze niewidoczny w Jerozolimie, ale – jak zawsze podczas zaćmienia – jego tarcza już zabarwiła się na krwisto czerwony kolor. I taki właśnie czerwony i okaleczony księżyc wzeszedł nad horyzontem pogrążonej w mroku Jerozolimy. Było to dokładnie o godzinie 18:20.
Przypomnijmy, że księżyc był wtedy ważnym elementem wyznaczającym Paschę, więc wielu ludzi szukało go wzrokiem na nieboskłonie.

 

To, co zobaczyli, było straszne!

 

Krwawy księżyc nad Jerozolimą wrył się głęboko w pamięć świadków Ukrzyżowania. Nic dziwnego więc, że Ewangelia opisuje to zjawisko, choć niedokładnie. Ewangeliści nie byli wszak astronomami…

 

Ale to dzięki ich zapisowi oraz obliczeniom współczesnych astronomów możemy dziś wyznaczyć datę Ukrzyżowania. Było to dokładnie 3 kwietnia 33 roku.

 

Jeśli wierzyć w te obliczenia...

 

Stopka