Przejdź do treści Przejdź do stopki
Aktualności

Aktualności

„Dlaczego rośliny kwitną właśnie teraz?” – felieton

Skrócona wersja poniższego felietonu autorstwa prof. Ryszarda Tadeusiewicza została opublikowana w Gazecie Krakowskiej 18.04.2018 r. 

Po okresie nienormalnych chłodów na początku kwietnia nadeszła wreszcie wiosna i wszyscy z radością ją witamy. Są jednak istoty, które do wiosny tęskniły jeszcze bardziej niż my. To rośliny. Nadejście wiosny witają one tysiącami kwiatów, ciesząc nasze oczy i obiecując wspaniałe owoce.

Skąd jednak rośliny wiedzą, że trzeba kwitnąć bo wiosna nadeszła?

My mamy kalendarze, które mówią, że jest wiosna, nawet jeśli pogoda za oknem nie jest wcale wiosenna. Jak ktoś nie patrzy na kalendarz, to przypomną mu o nadejściu wiosny znajomi albo telewizja.

Ale skąd wiedzą o tym rośliny?

Zaczniemy od stwierdzenia ogólnego:

Wiele roślin kwitnie tylko raz w życiu. Oznacza to, że nie mogą pomylić się przy wyborze terminu kwitnienia, gdyż procesu tego nie można zatrzymać ani powtórzyć. Jeśli zakwitną za późno, nasiona nie zdążą się wypełnić i dojrzeć. Jeśli za wcześnie, kiedy będą jeszcze za małe, nie zdołają nasion uformować. Jak poznać ten właściwy moment?

Sądzę, że gdybym teraz zrobił ankietę, to większość Państwa by odpowiedziała, że sygnałem skłaniającym rośliny do kwitnienia jest odpowiednia temperatura albo słoneczna pogoda. Jednak to nie jest dobry sygnał, bo pogoda płata figle!

Rozważmy na przykład pogodę, jaka panowała w ciągu ostatnich 100 lat określonego dnia roku, na przykład 18 kwietnia, gdy Państwo będziecie czytali ten felieton. Gdyby porównać odpowiednie zapisy to okazałoby się, że 18 kwietnia raz było ciepło, innym razem zimno. Bywało sucho albo deszczowo, burzowo lub śnieżnie, mroźnie albo upalnie. Podsumowując całe stulecie można stwierdzić, że 18 kwietnia zdarzyły się wszystkie rodzaje pogody.

Więc jak roślina ma ocenić, czy akurat ten dzień jest korzystny dla kwitnienia?

W toku ewolucji rośliny „odkryły” jednak parametr Przyrody, którego wartość w danym dniu z roku na rok się powtarza. Jest to mianowicie długość dnia. Dzisiaj słońce wstało o 5:40, a zajdzie o 19:38. Dzień 18 kwietnia będzie więc trwał 13 godzin i 58 minut. I to się powtarza od tysięcy lat! Nic więc dziwnego, że wiele roślin „decyduje się” na rozpoczęcie kwitnienia na podstawie długości dnia.

W naszym klimacie najwięcej roślin zakwita na wiosnę, kiedy dzień jest wystarczająco długi, stąd nazywamy je roślinami dnia długiego. Jest to dla nich korzystne, bo kwitnąc np. w kwietniu czy maju, mają przed sobą długi okres od wiosny do początku jesieni, kiedy klimat sprzyja wegetacji. W ten sposób rośliny „uciekają” przed zimą.

W klimacie śródziemnomorskim zima jest łagodna, a lato gorące i suche. Stąd też zima jest dla wielu tamtejszych roślin korzystniejsza niż lato i wiele roślin kwitnie jesienią przy krótkim dniu, uciekając przed zabójczym upałem lata. Takie rośliny nazywamy roślinami dnia krótkiego.

Ma to swoje znacznie praktyczne. Posiadacze ogródków wiedzą, że szpinak, sałatę i rzodkiewkę sieje się wczesną wiosną albo dopiero późną jesienią. Są to bowiem właśnie rośliny krótkiego dnia, które wysiane późną wiosną, gdy dzień jest długi, nie utworzą smakowitych liści czy korzeni - tylko od razu kwitną. Stają się tym samym bezużyteczne dla człowieka, choć z punktu widzenia ich własnego interesu taka decyzja jest słuszna!

Badania pozwoliły stwierdzić, że niektóre rośliny mierzą długość dnia z dokładnością do 20 minut. Co więcej, są też rośliny, które potrafią także określić czy dzień się wydłuża czy skraca! W ten sposób mogą odróżnić na przykład 8 marca od 3 października. W obydwu tych terminach dzień trwa tak samo długo, tylko w marcu się wydłuża, a w październiku – skraca.

I rośliny to wiedzą!

Co ciekawe, także niektóre rośliny tropikalne także potrafią określić porę roku mimo, że długość dnia w ich klimacie zmienia się bardzo niewiele (powiedzmy od 10.5 do 13.5 godzin, podczas gdy w Krakowie od 8 do 16 godzin). A jednak nawet te minimalne różnice długości dnia są ważnym sygnałem dla tych roślin, bo określają, jak daleko jest do pory deszczowej.

Znając wymagania roślin co do długości dnia, który je skłoni do wydania kwiatów - można doprowadzić je do kwitnienia o każdej porze roku. Wystarczy utrzymywać w specjalnej komorze wegetacyjnej światło przez określony czas symulując dzień o odpowiedniej długości. I można mieć kwitnący bez w środku zimy!

Ja jednak czekam na ten prawdziwy, majowy...     

 

Wykaz wszystkich publikacji popularnonaukowych prof. Tadeusiewicza wraz z odnośnikami do ich pełnych wersji

Stopka