Przejdź do treści Przejdź do stopki
Aktualności

Aktualności

„Czy strażakiem przyszłości będzie robot?” – felieton

Skrócona wersja poniższego felietonu autorstwa prof. Ryszarda Tadeusiewicza została opublikowana w Gazecie Krakowskiej 27.06.2018 r. 

Dzisiejszy felieton domyka „tryptyk” poświęcony strażakom. W pierwszym odcinku (dwa tygodnie temu) pisałem o maszynach, które ułatwiają strażakom realizację ich zadań. Tydzień temu zająłem się wyposażeniem osobistym, chroniącym strażaka w czasie wykonywania przez niego trudnych i niebezpiecznych zadań. Ale nawet najlepsze maszyny i najdoskonalsze wyposażenie nie są w stanie ochronić tych dzielnych ludzi we wszystkich wypadkach. Gdy waliły się wieże World Trade Center – pod ich gruzami zginęło ponad 300 nowojorskich strażaków. A przecież mieli najlepsze na świecie wyposażenie!

Dlatego w przyszłości „na pierwszej linii” strażaków zastąpią roboty.

Takie rozwiązanie jest logiczne. Robot jest silniejszy, jego stalowe ciało jest odporniejsze, a jeśli zginie, to nie pozostawi żony i osieroconych dzieci.

Jednak budowa robota-strażaka jest trudniejsza niż budowa robota do innych zastosowań. Po pierwsze robot taki musi być podobny do człowieka, bo będzie korzystał z tych samych urządzeń i środków transportu, z których korzystają żywi strażacy. A budowa robotów o kształtach i proporcjach ludzi jest trudna, o czym przekonali się twórcy najbardziej znanego takiego robota, jakim był Asimo. Już samo chodzenie na dwóch nogach i utrzymywanie równowagi było dla inżynierów nie lada wyzwaniem!

Tymczasem robot-strażak będzie musiał chodzić po nierównym gruzowisku, wspinać się po drabinie, przeciskać przez wąskie szczeliny, niekiedy poruszać się na czworakach a nawet czołgać się w rurach wentylacyjnych lub innych ciasnych przejściach, Musi także przekraczać lub nawet przeskakiwać przez luki powstałe w wyniku zawalenia się stropów, schodów, balkonów itp. To naprawdę niezwykle trudne zadanie dla inżynierów mechaników!

Obok wymienionych trudności mechanicznej natury są liczne trudności związane z elektronicznym wyposażeniem robota. Musi on  być zdolny do inteligentnej percepcji otoczenia, rozpoznawania przeszkód i samodzielnego wybierania sposobu ich pokonywania, inteligentnego planowania swoich działań i komunikowania się z żywymi strażakami w celu koordynowania wspólnych działań. Przy percepcji otoczenia robot może posługiwać się zarówno normalnymi kamerami, jak i systemami bazującymi na podczerwieni, bardziej użytecznymi w ciemności i w zadymionych pomieszczeniach. Sensory robota mogą być bardziej wrażliwe, niż ludzkie zmysły i mogą wykrywać zagrożenia (na przykład trujące gazy lub promieniotwórcze skażenie) dla człowieka groźne, a niezauważalne.

No i wreszcie sprawa energii. Robot-strażak musi korzystać z akumulatorów, które powinny mu zapewnić długą nieprzerwaną pracę. Ale jest jeszcze jeden szczegół: Po wyczerpaniu energii robot powinien uczepić się mocno i trwale w miejscu, gdzie go dopadła „śmierć” – żeby nie zwalić się bezwładnie na pracujących niżej strażaków.

Opisane wyżej wymagania są trudne, a jednak Honda zbudowała już prototyp robota spełniającego te wymagania. Robot ten, nazwany E2-DR, waży 80 kg i ma 1,68 „wzrostu”, działa na akumulatorach do 90 minut, jest odporny na wysoką temperaturę (co w przypadku elektroniki nie jest łatwo osiągnąć) i umie się przeciskać nawet przez szczeliny o szerokości 30 cm. Jego kolana mogą się zginać w obie strony, więc może na przykład wspinać się po drabinie zarówno przodem, jak i tyłem. Zresztą takie pojęcie jak przód i tył są w przypadku tego robota umowne, bo jego korpus może się w każdej chwili obrócić o 180 stopni.

Robot strażak nie boi się braku powietrza czy trujących wyziewów, jest silniejszy i wytrzymalszy od człowieka, ma same zalety.

I ma tylko jedną wadę:
Gdy robot-strażak zostanie wyprodukowany w dużej liczbie egzemplarzy i wszystkie one będą wprowadzone do akcji ratunkowych, a ludzie będą tylko z daleka sterowali pracą tych maszyn – to o czym będą rozmyślały te liczne (podobno!) Panie, dla których marzenia o dzielnych strażakach stanowią (podobno) ulubiony temat fantazji erotycznych?

 

Wykaz wszystkich publikacji popularnonaukowych prof. Tadeusiewicza wraz z odnośnikami do ich pełnych wersji

Stopka