Przejdź do treści Przejdź do stopki
Aktualności

„Władcy którzy rządzili krótko” – felieton

„Władcy którzy rządzili krótko” – felieton

Wydarzeniem zbliżającego się do końca roku była niewątpliwie śmierć Elżbiety II, królowej Wielkiej Brytanii. Rządziła najdłużej ze wszystkich brytyjskich monarchów: 70 lat i 214 dni. Niewątpliwie tym zapisała się w historii, bo historia w dużej mierze budowana jest wokół postaci przywódców i monarchów, którzy rządzili długo. Zwykle były to osoby, które w tym długim okresie swego rządzenia wywarły duży wpływ na wiele ważnych wydarzeń, więc to miejsce w historii im się po prostu należy.

Ja natomiast opowiem historie ludzi, którzy rządzili bardzo krótko, niczego znaczącego oczywiście nie dokonali – ale nadają się do tego, żeby opowiedzieć tu o ich losach na zasadzie ciekawostki.

Rekordzistą w konkurencji na najkrótsze panowanie był prawdopodobnie Ludwik XIX, król Francji. Panował zaledwie ... 20 minut! W dniu 2.8.1830 roku jego starszy brat panujący jako król Karol X zrzekł się tronu i podpisał akt abdykacji. Z chwilą podpisania owego aktu Ludwik, który był delfinem (tak nazywano we Francji następcę tronu) stał się automatycznie królem Francji i został zapisany w historii jako Ludwik XIX. Jednak zanim się zaczął cieszyć ze swej królewskiej godności znalazł się pod presją rodziny (żony i brata), którzy przez 20 minut tłumaczyli mu, że musi także podpisać akt abdykacji, wskazując jako następcę swego bratanka Henryka, który zresztą też długo nie porządził, bo po tygodniu, 9.7.1830 roku przekazał berło i koronę na rzecz Ludwika Filipa, ostatniego z rodu Burbonów.

Przechodząc z Francji do Portugalii mamy dramatyczną (niestety) historię Ludwika Filipa, księcia Braganza, syna króla Karola I. Był on królem – jak wyliczono – przez 25 minut, bo gdy w dniu 1.2.1908 roku w wyniku zamachu (ostrzelano powóz królewski) zginął jego ojciec, Karol I, jego syn Ludwik stał się automatycznie królem. Ale Ludwik został też ciężko ranny w zamachu i po 25 minutach umarł. Tytuł królewski przyjął potem jego brat, Manuel II, który też był w ostrzelanym powozie, ale został tylko niegroźnie ranny w ramię i panował do 4.10.1910 roku jako ostatni król Portugalii.

Z serii krótko panujących monarchów warto jeszcze zwrócić uwagę na Michała Romanowa. Po tym, jak 15.3.1917 roku Duma Państwowa zmusiła Mikołaja II Romanowa do abdykacji w imieniu własnym i syna Aleksandra (obaj zostali potem zamordowani 17.7.1918 roku przez bolszewików), wskazał on jako swego następcę wspomnianego Michała. Ten zastanawiał się całą noc – jak dokładnie wyliczono – 16 godzin, i w tym czasie był formalnie carem Rosji. Ale następnego dnia rano oświadczył, że władzę carską może przyjąć tylko od Konstytuanty (odpowiednika parlamentu). Nie ochroniło go to jednak przed śmiercią – bolszewicy zabili go 13.6.1918 roku.

Nieco dłużej, bo aż 2 dni, cieszył się tytułem cesarskim Napoleon François Charles Joseph, czyli jedyny legalny syn Napoleona I. Nie wiadomo jednak, czy się cieszył, bo miał zaledwie 3 lata, gdy jego ojciec musiał abdykować (4.4.1814 roku), wskazując go jako swojego następcę. Jednak koalicjanci którzy pokonali Napoleona zmusili go do tego, że po dwóch dniach podpisał akt bezwarunkowej abdykacji i jego syn (nazywany czasem „Orlątkiem”) cesarzem być przestał.

Krótkie sprawowanie władzy dotyczyło czasem także papieży. Najkrócej, bo zaledwie 8 godzin, sprawował urząd papieża Filip, mianowany na to stanowisko 31.7.768 roku i w tym samym dniu obdarto go z szat pontyfikalnych i wsadzono do klasztoru. Mówiąc ściśle Filip był – jak to się dziś określa – antypapieżem, bo został mianowany z pominięciem stosownej procedury (konklawe) przez Waldiperta, wysłannika króla Longobardów Dezyderiusza, który zbrojnie zdobył Rzym. Ale karta się odwróciła, gdy po kilku godzinach do Rzymu wkroczył papieski kanclerz o imieniu Krzysztof. Obalił on Filipa i osadził na tronie papieskim Konstantyna II, też antypapieża. Filip dożył spokojnie swoich lat w klasztorze, natomiast Konstantyn II miał mniej szczęścia. Już 6.8.768 został strącony z urzędu przez syna  zwycięskiego kanclerza Krzysztofa i wsadzony do więzienia, gdzie wydłubano mu oczy i zamęczono go na śmierć.

Takie to bywały dzieje różnych władców, którzy tym się zapisali w historii, że rządzili bardzo krótko...

Skrócona wersja powyższego felietonu autorstwa prof. Ryszarda Tadeusiewicza została opublikowana w „Dzienniku Polskim” oraz „Gazecie Krakowskiej” 22.12.2023 r.

Wykaz wszystkich publikacji popularnonaukowych prof. Tadeusiewicza wraz z odnośnikami do ich pełnych wersji

 

Stopka