Przejdź do treści Przejdź do stopki
Aktualności

Aktualności

„Strażak chroni nas – a co chroni strażaka?” – felieton

Skrócona wersja poniższego felietonu autorstwa prof. Ryszarda Tadeusiewicza została opublikowana w Gazecie Krakowskiej 20.06.2018 r. 

Tydzień temu pisałem o maszynach, które wspomagają strażaków. Głównie o ich wozach bojowych, będących w istocie agregatami różnych urządzeń pomagających przy zwalczaniu pożarów i skutków klęsk żywiołowych. Dzisiaj chcę napisać o wyposażeniu osobistym strażaków, którzy dzięki temu mogą dokonywać rzeczy dla zwykłego człowieka nieosiągalnych.

Nikogo nie trzeba przekonywać, że podczas akcji ratowniczych strażak znajduje się w środowisku szczególnie niebezpiecznym, a jego ciało – wrażliwe i delikatne niezależnie od stopnia wyszkolenia i osobistej odwagi – może ulec zranieniu równie łatwo, jak ciało każdego człowieka. Jeśli więc strażak ma dotrzeć tam, gdzie nie zdołają dotrzeć inni ludzie, i przeżyć tam, gdzie wszyscy giną – musi mieć odpowiednie wyposażenie techniczne.

Pierwszym elementem tego wyposażenia jest ubiór. Powinien on chronić przed ogniem (stąd ma on zwykle izolację termiczną z nomexu) oraz przed gazami i innymi trującymi lub żrącymi substancjami chemicznymi, które bardzo często pojawiają się w miejscu pożaru. Ubiór strażaka chroni go także przed wodą i porażeniem elektrycznym. Dodatkowo ubiór ten ma elementy odblaskowe, żeby walczący w ciemności strażak był łatwo zauważalny dla kolegów, oraz uchwyty i kieszenie na dodatkowy sprzęt – na przykład sygnalizatory bezruchu, które w przypadku uwięźnięcia strażaka w walącym się domu lub w przypadku utraty przytomności uruchamiają alarm celem wezwania pomocy. Dopełnieniem stroju są buty, rękawice, pas bojowy, zatrzaśnik i hełm.

Skupię uwagę na tym ostatnim, bo jest to element z jakim cywile nie mają do czynienia.

Skorupa hełmu musi chronić głowę przed uderzeniami o wystające i często ostre elementy wśród których strażak musi się przeciskać, przed spadającymi przedmiotami (także ostrymi jak odłamki szkła lub rozpalonymi, jak krople stopionego metalu) a także przed wysoką temperaturą i bezpośrednim ogniem. Jest ona zwykle wykonana z kompozytu kewlarowo-szklanego, dzięki czemu jest lekka i odporna. Hełm chroni także strażaka przed porażeniem elektrycznym przez spadające przewody oraz przed substancjami żrącymi i trującymi – pod warunkiem dołączenia maski oddechowej. Hełm ma osłonę twarzy (wizjer metalizowany chowany do wnętrza hełmu), przezroczystą osłonę oczu (także chowaną do wnętrza) i osłonę karku i szyi z tkaniny ognioodpornej. Na hełmie są zaczepy pozwalające na mocowanie latarek, które oświetlają otoczenie.

Urządzeń technicznych w wyposażeniu strażaka jest wiele. Wspomnę tylko aparat powietrzny współpracujący z maską oddechową. Jest lekki, wydajny, i pozwala pracować w ciasnocie albo na wysokości. Jego użycie gwarantuje, że pracując w otoczeniu trujących gazów strażak jest bezpieczny, bo jego płuca mają czyste powietrze z noszonej na plecach butli.

Jak widać technika może znacząco pomagać strażakom nie tylko w formie ich specjalnych samochodów i innego wyposażenia. Wytwory zaawansowanej techniki strażak ma dosłownie na sobie, i to powoduje, że jest zdolny do działań niemożliwych do wykonania przez zwykłego człowieka.

Ale czy technika może zastąpić strażaka odpowiednio zbudowanym robotem?

O tym opowiem w przyszłym tygodniu.

 

Wykaz wszystkich publikacji popularnonaukowych prof. Tadeusiewicza wraz z odnośnikami do ich pełnych wersji

Stopka