Przejdź do treści Przejdź do stopki
Aktualności

Aktualności

„Dlaczego kalendarz jest tak a nie inaczej zbudowany?” – felieton

Skrócona wersja poniższego felietonu autorstwa prof. Ryszarda Tadeusiewicza została opublikowana w Dzienniku Polskim oraz Gazecie Krakowskiej 8.1.2021 r.

Mamy pierwsze dni nowego roku 2021, więc częściej niż zwykle spoglądamy na kalendarz. Jego strukturę przyjmujemy jako coś oczywistego – rok dzieli się na miesiące, a miesiące na tygodnie. Dla nas jest to „oczywista oczywistość”.  A tymczasem powstała ona w wyniku pewnego procesu historycznego, który spróbuję teraz w skrócie przypomnieć. Skupię uwagę na kalendarzu wprowadzonym w cesarstwie rzymskim i potem (z modyfikacjami) przyjętym w całej Europie i większości krajów świata, chociaż istnieje wiele innych kalendarzy, na przykład chiński, indyjski, żydowski, muzułmański, buddyjski – nie wspominając o kalendarzach starożytnych Egipcjan, Greków, Majów, Azteków itd.

Istota kalendarza polega na tym, że rok, którego czas trwania wyznacza obieg Ziemi wokół Słońca i wynikająca z tego zmienność pór roku, trzeba podzielić na mniejsze fragmenty, czyli na miesiące. Słowo „miesiąc” w języku polskim jest związane z księżycem, co przypomina, że punktem odniesienia dla tej jednostki czasu były początkowo zmiany faz Księżyca. Średni czas pomiędzy kolejnymi nowiami Księżyca wynosi 29 dni 12 godzin 44 minuty i 3 sekundy, ale w kalendarzach, które nawiązywały do tego interwału z reguły przyjmowano miesiąc o długości 30 lub 31 dni. Tak było z pierwszym kalendarzem rzymskim, który wprowadził założyciel Rzymu, wykarmiony przez wilczycę Romulus.

W czasie jego panowania (w VII wieku p.n.e.) wyznaczono czas trwania 10 miesięcy. Ich odliczanie rozpoczynano od dnia równonocy wiosennej, czyli od momentu, kiedy rozpoczyna się wiosna. W tym roku ta równonoc wiosenna następuje 20 marca, więc w starożytnym Rzymie właśnie wtedy by się zaczął nowy rok. O powodzie przeniesienia później tego początkowego dnia na 1 stycznia pisałem w felietonie „Nowy Rok 1 stycznia to rzymska prowizorka” 2.1.2019 – można znaleźć w Internecie, więc nie będę do tego wracał. Ale to, że Rzymianie odmierzali początkowo rok od marca, a nie od stycznia, widać jeszcze do dziś w nazewnictwie miesięcy (łacińskim, angielskim i wielu innych). Nazwy September, October, November i December – oznaczają po łacinie odpowiednio siódmy, ósmy, dziewiąty i dziesiąty miesiąc, co się zgadza, jeśli przyjmiemy, że pierwszym miesiącem jest marzec, a nie styczeń.

Romulus ułatwił sobie pracę, nadając miesiącom nazwy oznaczające po prostu ich kolejne numery, chociaż dla początkowych miesięcy roku przyjął nazwy zgodne z wcześniejszą tradycją. Były więc w jego kalendarzu kolejno Martius, Aprillis, Maius i Iunius – i te nazwy (nieznacznie zmienione) odnajdujmy w angielskich nazwach tych miesięcy (March, April, May, June), ale pozostałe były po prostu numerami.  Co więcej – określił nazwy i wyznaczył czas trwania tylko dziesięciu miesięcy, co w sumie zagospodarowało tylko 304 dni roku, natomiast trwający 61 dni okres zimowy (czyli ten, w którym aktualnie jesteśmy) uznał za mało znaczący, bo to ani pola uprawiać nie można, ani wojny toczyć – więc po co wyróżniać miesiące w tak jałowym terminie?

Rzymskie zamiłowanie do porządku przezwyciężyło jednak niechęć Romulusa do zimy i jego następca, Numa Pompiliusz, król Rzymu w latach 716-673 p.n.e., postanowił zrobić z tym porządek i wprowadził dwa nowe miesiące: Ianuarius i Februalis (w dzisiejszym języku angielskim January i February). Ustalił też długość poszczególnych miesięcy, tak że rok miał 365 dni, a także w pewnym stopniu przyczynił się do urzędowego wprowadzenia dni wolnych od pracy (odpowiednik dzisiejszej niedzieli), chociaż formalne zdefiniowanie tygodnia nastąpiło później, w V wieku p.n.e., w słynnym „Prawie Dwunastu Tablic”.

Kolejne zmiany w strukturze kalendarza wprowadził Juliusz Cezar ponad 600 lat później. Musiał to zrobić, bo sztywne przyjęcie 365 dni jako długości roku prowadziło do narastającego z czasem błędu, który doprowadził do tego, że w 46 roku p.n.e. grudzień wypadał we wrześniu. Cezar nakazał, że rok ten zostanie wydłużony o 80 dni, a poczynając od następnego roku co 4 lata jest rok przestępny z wydłużonym o 1 dzień miesiącem lutym.

Zasługi Cezara uczono w ten sposób, że miesiąc Quintilis („piąty” wg. Romulusa) nazwano Iulius (po angielsku July) od jego imienia, zaś potem miesiąc Sextilis (szósty) został zmieniony na Augustus na cześć następcy Cezara, Oktawiana Augusta. Po angielsku nazywa się on August.

Prawda, jaki ciekawa jest historia kalendarza? Życzę Państwu, żeby tegoroczny kalendarz był wypełniony dla Was samymi szczęśliwymi dniami, tygodniami i miesiącami!

 

Wykaz wszystkich publikacji popularnonaukowych prof. Tadeusiewicza wraz z odnośnikami do ich pełnych wersji

Stopka