Przejdź do treści Przejdź do stopki
Aktualności

Aktualności

„Czy obawiać się genetycznych modyfikacji?” – felieton

Skrócona wersja poniższego felietonu autorstwa prof. Ryszarda Tadeusiewicza została opublikowana w Gazecie Krakowskiej 8.5.2019 r.

Publicyści (głównie), ale politycy i naukowcy także, ciągle czymś nas straszą. Jedną z rzeczy, którą nas ostatnio straszą, są GMO – genetycznie modyfikowane organizmy. Niewielu wie, o co tu chodzi, ale sama nazwa budzi obawy!

Tymczasem GMO mogą być zbawienne dla ludzkości, gdyż pozwala na tworzenie organizmów o korzystnych właściwościach, bez zdawania się na „loterię” jaką w tym zakresie funduje nam Przyroda.

Zwróćmy uwagę, że w hodowli roślin uprawnych oraz zwierząt gospodarczych ludzie od tysiącleci sterowali genetyką w korzystnych dla siebie kierunkach, mieli jednak do dyspozycji jedynie naturalne (przypadkowe!) mutacje i rekombinacje genów. Jeśli w wyniku tych naturalnych zmian genotypów powstawał organizm o korzystnych właściwościach – to działania hodowlane zmierzały do tego, by tę korzystną odmianę rośliny czy zwierzęcia rozmnożyć i z niej głównie korzystać – eliminując te mniej korzystne. Tak z dzikich traw wyhodowano zboża i z dzikich zwierząt – zwierzęta domowe. Tak powstały też różne rasy psów i kotów.

Ale ten proces jest bardzo długotrwały, a niektórych pożądanych właściwości organizmów wcale nie udaje się uzyskać. Przypomina to bowiem przypadkowe rozsypywanie kolorowych kamyków i cierpliwe czekanie, aż same się ułożą w ładny wzór, który będzie można zachować jako mozaikę i użyć do dekoracji podłogi.

To, co oferuje GMO, to zamiana zmian przypadkowych na zmiany celowo wprowadzane.
Znamy już budowę genotypów wielu organizmów oraz wiemy, jakie zmiany w genach spowodują korzystne zmiany w tych organizmach. No więc wprowadzamy te zmiany w genach i sprawdzamy, czy założony cel został osiągnięty, a także kontrolujemy (bardzo dokładnie!) czy nie spowodowały jakichś niekorzystnych skutków. Najbardziej znanym przykładem GMO są zmodyfikowane genem bakterii glebowej rośliny uprawne: kukurydza, soja, rzepak i bawełna. Roślin tych nie atakują żadne szkodliwe owady, dzięki czemu dają one większe plony i nie wymagają chemicznych oprysków, które są konieczne przy uprawach roślin nie modyfikowanych. Wymienione rośliny są spożywane od 20 lat przez miliony ludzi i używane jako pasza dla miliardów zwierząt – i nie zaobserwowano żadnych szkodliwych skutków tej praktyki.

Innym przykładem rośliny zmodyfikowanej genetycznie jest tzw. złoty ryż, odmiana ryżu, która zawiera prowitaminę A, której deficyt w diecie powoduje ślepotę i inne choroby. Ten GMO może zrewolucjonizować żywienie milionów Azjatów!

Zachowując więc mądrą ostrożność wobec wszelkich nie do końca zbadanych metod naukowych wdrażanych do praktyki – bądźmy bardziej otwarci w sprawie GMO, bo tu wszystkie argumenty przemawiają za pozytywnym nastawieniem! 

 

Wykaz wszystkich publikacji popularnonaukowych prof. Tadeusiewicza wraz z odnośnikami do ich pełnych wersji

 

Stopka