Przejdź do treści Przejdź do stopki
Aktualności

„Kopernik, co nie tylko w gwiazdy patrzył” – felieton

„Kopernik, co nie tylko w gwiazdy patrzył” – felieton

Każdy niewątpliwie słyszał o wiekopomnym dziele Mikołaja Kopernika, który zmienił sposób postrzegania Wszechświata i wykazał, że to Ziemia krąży wokół Słońca – a nie odwrotnie, jak powszechnie sądzono. To osiągnięcie jest najbardziej znane i z tego powodu Kopernik jest słusznie sławny i jest ceniony na całym świecie. Co jednak ciekawe – edukacja Kopernika nie miała nic wspólnego z astronomią. Jego studia obejmowały głównie medycynę i prawo. Było tak, bo jego edukację formował i ukierunkowywał (a także finansował) w znacznym stopniu jego wuj ze strony matki, Łukasz Watzenrode, biskup warmiński, który chciał go uczynić swoim następcą (co się zresztą nie udało).

To z jego polecenia Kopernik w 1491 roku rozpoczął studia w Akademii Krakowskiej, gdzie do 1495 roku studiował medycynę. Studiów tych jednak nie zamknął (celowo) żadnym dyplomem, bo wuj Watzenrode w 1496 roku postanowił wysłać go na dalsze nauki do Bolonii, a posiadanie dyplomu Akademii Krakowskiej utrudniało by podjęcie nowych studiów w Italii.

W Bolonii na najstarszym europejskim uniwersytecie Kopernik studiował także medycynę i prawo.

W 1501 roku wrócił na krótko na Warmię i został kanonikiem warmińskim, ale zaraz potem pojechał na dalsze studia do Padwy, gdzie nadal studiował - prawo i medycynę! Z zakresu prawa obronił 31.05.1503 doktorat na uniwersytecie w Ferrarze. To był jego jedyny stopień naukowy.

Zwróćmy uwagę, że podczas wszystkich studiów Kopernik stykał się z astronomią, ale nigdy jej formalnie nie studiował. W Krakowie mógł słuchać wykładów Jana z Głogowa, znanego astronoma, a w Bolonii fascynował go filozof i astronom Dominik Maria Novara. Jednak kończąc edukację w Bolonii koncentrował się już głównie na medycynie i prawie, poszerzając edukację jedynie o filologię grecką wykładaną przez Niccolò Tomeo (nawet zajmował się tłumaczeniem greckich antycznych poematów na łacinę).
Po powrocie do Polski Kopernik był bardzo aktywny politycznie, administracyjnie i wojskowo (chociaż sam nie walczył), bo czasy były trudne (walka z Zakonem Krzyżackim), ale to byłby temat na osobne opowiadanie. W każdym razie warto podkreślić, że zawsze opowiadał się po stronie Polski i nawet bywał na dworze króla Zygmunta Starego. Odpowiada to na często podnoszony argument, że z pochodzenia był Niemcem.

Pozostawię w tym felietonie na uboczu jego naukowe badania z zakresu astronomii, które podjął w 1537 roku podczas pobytu we Fromborku po wyborze na stanowisko ordynariusza warmińskiego Jana Dantyszka. Warto może przypomnieć, że podczas tych wyborów Kopernik był jednym z trzech konkurentów Dantyszka, wskazanym (co znamienne!) przez króla Zygmunta Starego. Pomimo tej trochę wymuszonej konkurencji Kopernik po wyborze Dantyszka był z nim w dobrych stosunkach, jednak zrzekł się wtedy wszelkich funkcji kościelnych i skupił się na badaniach astronomicznych z wiadomym skutkiem. Nie rozpisuję się o tym, bo to są sprawy powszechnie znane.

Natomiast biorąc pod uwagę obecną sytuację polskiej gospodarki chciałbym przypomnieć dokonania Kopernika w zakresie ekonomii. Był to w czasach Kopernika temat dość gorący, bo po hołdzie pruskim (1525) Prusy Zakonne straciły prawo do bicia własnej monety. Kopernik usiłował zaproponować rozwiązanie kompromisowe, w którym mogły funkcjonować równolegle pruskie szelągi i polskie grosze. Jego traktat Monetae cudendae ratio (Rozprawa o urządzeniu monety z 1526) stał się podstawą do sformułowania prawa „gorszy pieniądz wypiera lepszy” znanego w literaturze ekonomicznej jako prawo Kopernika-Greshama. Opierając się na tym prawie elektor pruski, książę Albrecht, w 1528 roku nakazał bicie nowej monety - zgodnie z postulatami Kopernika.

Bardziej aktualne wydaje się jednak inne odkrycie Kopernika, rozwinięte potem przez innych ekonomistów do postaci tak zwanej ilościowej teorii pieniądza. Otóż Kopernik stwierdził, że istnieje zależność przyczynowo-skutkowa pomiędzy ilością pieniądza w obiegu a poziomem cen. Jeśli dostępne zasoby są stałe, to ceny rosną proporcjonalnie do ilości pieniądza rzuconego na rynek.

Wydaje się, że to twierdzenie Kopernika jest równie aktualne, jak to, że Ziemia krąży wokół Słońca...

Skrócona wersja poniższego felietonu autorstwa prof. Ryszarda Tadeusiewicza została opublikowana w „Dzienniku Polskim” oraz „Gazecie Krakowskiej” 13.1.2023 r.

Wykaz wszystkich publikacji popularnonaukowych prof. Tadeusiewicza wraz z odnośnikami do ich pełnych wersji

Stopka