Przejdź do treści Przejdź do stopki
Aktualności

Aktualności

„Od walkie-talkie Magnuskiego do komórki” – felieton

Prof. Ryszard Tadeusiewicz, Gazeta Krakowska, 29.07.2015 r.

 

Wynalazki w przeszłości miały konkretnych twórców. Telefon wynalazł Bell i nikt tego nie kwestionował. Natomiast wynalazki, które nam dziś służą, nie są na ogół związane z żadnymi nazwiskami. Komputery stworzyli jacyś Amerykanie, Internet inni, ktoś wymyślił cyfrową fotografię... Ale kto?

Nie wiadomo!

Jest tak, ponieważ współczesne systemy techniczne są tak złożone, że pojedynczy człowiek po prostu nie ma szans ich sam wynaleźć. Co więcej, nie powstają one w wyniku jednorazowego odkrycia,  ale w efekcie długotrwałego procesu stopniowego doskonalenia.

Dlatego gdyby ktoś z Państwa zapytał, kto jest „ojcem” współczesnych telefonów komórkowych, to miałbym spory kłopot  z odpowiedzią, chociaż zajmując się amatorsko historią techniki staram się zawsze obok nowych wynalazków poznawać także ich twórców. Niestety, w przypadku komórki nie udało się ustalić, kto naprawdę był jej twórcą.

A więc zamiast dążyć do ustalenia ojcostwa (co jest trudne nie tylko dla wynalazków) skupmy uwagę na tym, kto postawił pierwszy krok na drodze do współczesnego telefonu komórkowego. I tu mamy miłą niespodziankę, gdyż napotykamy na kolejnego naszego rodaka, twórcę pierwszego przenośnego telefonu używanego podczas wojny. Był to popularny „walkie-talkie”, poprzednik wszystkich współczesnych radiotelefonów.

Łączność była zawsze bardzo ważna dla wojska, ale pierwsze radiostacje były tak ogromne, że choć mogły je posiadać okręty, trudno było je umieścić nawet w czołgu, nie mówiąc o mniejszych pojazdach. Priorytetem dla miniaturyzacji było wyposażenie w łączność radiową samolotów, ale potem zapewniono łączność bezprzewodową także żołnierzom piechoty.

Zadanie zbudowania w pełni przenośnej radiostacji dla wojsk amerykańskich otrzymał Polak, Henryk Magnuski. Był on absolwentem Politechniki Warszawskiej i pracował w Państwowych Zakładach Tele i Radiotechnicznych. Miał jednak to szczęście, że w czerwcu 1939 roku został wysłany do USA. Wojnę oglądał więc zza oceanu, pracując w firmie, która wtedy nosiła nazwę  Galvin Manufacturing Corporation (obecnie Motorola). I właśnie pracując w tej firmie opracował radiotelefon SCR-300 („walkie-talkie”), który został wyprodukowany w liczbie 50.000 egzemplarzy i towarzyszył żołnierzom amerykańskim na wszystkich frontach wojny światowej.

Od „walkie-talkie” Magnuskiego do współczesnej komórki droga oczywiście była bardzo daleka, ale nie ulega wątpliwości, że nasz rodak był jednym z pionierów łączności bezprzewodowej. I możemy się tym szczycić!

Stopka