Przejdź do treści Przejdź do stopki
Aktualności

Aktualności

„Niewierność jest nadal najczęstszą przyczyną rozwodów – a Internet stwarza teraz nowe pokusy...” – felieton

Prof. Ryszard Tadeusiewicz, Gazeta Krakowska, 20.08.2014 r.

 

Mamy wakacje. Jedni wyjeżdżają by wypocząć, inni po letni zarobek z sezonowej pracy w wypoczynkowych miejscowościach, jeszcze inni by coś zwiedzić. Przywozimy z takich wakacji zdrowie, pieniądze, piękne wrażenia. Ale czasem przywozimy też problemy, bo wakacyjnej atmosferze towarzyszą wakacyjne pokusy. Pokusom tym trudno się oprzeć, więc wiele takich wyjazdów kończy się „przygodą”. Zwykle bez konsekwencji, ale czasem z powodu wakacyjnego „skoku w bok” rozpada się związek, który wydawał się cenny i trwały. To nadal najczęstsza przyczyna rozwodów w Polsce i jedna z najczęstszych na świecie.

 

Jednak obecnie nie tylko wakacje stwarzają okazję do romansu, a pozostanie w domu nie chroni przed pokusami. Sprowadza je bowiem pod nasz dach inny czynnik, rozbijający coraz więcej związków.  Jest to Internet, a właściwie zachowania ludzi wywołane dostępem do niego. O tym, że uroda wirtualnego świata  ma dla wielu ludzi zniewalający urok – wiemy wszyscy.  Kiedyś zajmę się tu tematem cyberuzależnień u dzieci i młodzieży. To poważny problem, gdyż uzależniają się oni czasem od technik informacyjnych jak od narkotyków czy alkoholu. Dzisiaj jednak chcę opowiedzieć o czymś innym.

 

Otóż przygotowując wspólnie z psychologami książkę „Psychologia i informatyka - synergia i kontradykcje” dowiedziałem się, że Internet coraz częściej wskazywany jest jako przyczyna rozwodu. Dla wielu ludzi wirtualny świat Internetu okazuje się atrakcyjniejszy od współmałżonka. W cytowanej książce przytoczono i przeanalizowano konkretne dane z Sądu Okręgowego w Warszawie dowodzące, że owo „fatalne zauroczenie” może być tak głębokie, że kończy się sprawą rozwodową. Co więcej, odsetek rozwodów, w których Internet został wskazany pośrednio lub bezpośrednio jako przyczyna rozpadu związku – stale rośnie.

 

Zadziwiająca jest też statystyka płci i wieku osób, które na skutek uzależnienia od Internetu rozbiły swoje rodziny. W powszechnym wyobrażeniu internauta – zwłaszcza tak nawiedzony, że gotów dla wirtualnego świata zniszczyć swoje domowe szczęście – to młody mężczyzna. Rzeczywiście, taka grupa wśród badanych osób też daje się zauważyć. Jednak na uroki Internetu okazują się równie podatne kobiety (prawie połowa orzeczeń o winie!), a także osoby określane jako 50+.

 

Myśląc podczas wakacji o wierności współmałżonka, nie obawiajmy się więc tak bardzo pełnych nagości plaż i tętniących erotyzmem nocnych klubów. Źródłem największego zagrożenia może być ekran komputera, klawiatura i myszka!

Stopka