Przejdź do treści Przejdź do stopki
Aktualności

Aktualności

„Traktor wyparł konia. Jak do tego doszło?” – felieton

Prof. Ryszard Tadeusiewicz, Gazeta Krakowska 22.03.2017 r. 

Nareszcie przyszła wiosna. Jeśli wyjedziecie Państwo za miasto, to z dużym prawdopodobieństwem usłyszycie charakterystyczne warczenie i zobaczycie traktor ciągnący po polu maszyny rolnicze.

Kiedyś to koń ciągnął pług albo bronę. Są nawet piękne obrazy które to ilustrują. Konną orkę znajdziemy na obrazach Axentowicza, Chełmońskiego, Fałata, Malczewskiego... Także Francuz Georges Maroniez malował piękne obrazy przedstawiające wspólny trud zwierzęcia i człowieka przy wiosennych pracach na polu.

Prace na roli przy użyciu konia były bardzo malownicze, ale wymagały wiele wysiłku. Dlatego konia wyparł traktor, który okazał się silniejszy, wygodniejszy i bardziej uniwersalny. Opowiem, jak do tego doszło i co z tego wynikło.

Pierwsze traktory były oczywiście parowe. Za prekursora w ich budowie uważa się Anglika Thomasa Avelinga. W 1856 roku zbudował on pług parowy, modyfikując lokomobilęClaytona i zamieniając ją w urządzenie samojezdne. Warto dodać, że lokomobile, czyli przywożone na specjalnych wozach (ciągniętych przez konie!) maszyny parowe, stosowane były w rolnictwie od 1805 roku – głównie do napędzania młockarni. Traktory Avelinga zapoczątkowały wykorzystywanie tych maszyn zamiast koni do pracy na roli. Konie nie buntowały się przeciw ich zastępowaniu – w odróżnieniu od tkaczy, którzy wypierani przez maszyny tkackie wywołali (w 1811 roku) bunt i zaczęli te maszyny niszczyć.

W kolejnych latach powstawały różne traktory parowe, na przykład wojskowy traktor Nicholasa Cugnota, traktor z rakietami śnieżnymi Jamesa Boydella, traktor pływający (amfibia) Olivera Evansa, lekki ciągnik na nogach (zamiast kół) Thomasa Darby'ego i wiele innych. Jednak traktory parowe były niewygodne, bo wymagały stałego palenia pod kotłem.  

Przełom nastąpił w 1892 roku, gdy John Froelich umieścił benzynowy silnik Van Duzena na podwoziu parowego traktora Robinsona i zbudował pierwszy traktor spalinowy. Dodatkową innowacją w maszynie Froelicha był wsteczny bieg.

Przez cały XIX i XX wiek traktory spalinowe były stale ulepszane i modyfikowane. Zainteresowanie tymi maszynami wśród rolników było tak duże, że w 1918 roku firma Henry’ego Forda produkowała 80 traktorów dziennie!

W 1925 roku Ferguson rozwiązał problem doczepiania narzędzi do ciągnika, opracowując najpierw dwupunktowy, a później trzypunktowy układ zawieszenia. Dzięki tej konstrukcji można było ograniczyć ilość dźwigni, ponieważ narzędzie było podtrzymywane przez układ hydrauliczny. W 1928 roku Ferguson opatentował swój wynalazek, który stosowany jest do dziś.

Produkowane obecnie nowoczesne ciągniki rolnicze tylko w niewielkim stopniu przypominają swoje początkowe prototypy i zawierają rozwiązania techniczne, o jakich kierowcom samochodów nawet się nie śniło.

Na przykład, czy wiecie Państwo, że największe traktory mają skrzynię biegów z ponad trzydziestoma biegami?

Dlatego jadąc samochodem i spotykając traktor nie patrzcie na niego z wyższością. To dzisiaj bardzo skomplikowana i mądra maszyna, gęsto „naszpikowana” elektroniką! Taki traktor na polu potrafi zrobić prawie wszystko.

Ale na drodze rzeczywiście przeszkadza!

 

Stopka