Przejdź do treści Przejdź do stopki
Aktualności

Aktualności

„Polak, który zapewnił nam krzem dla elektroniki” – felieton

Prof. Ryszard Tadeusiewicz, Gazeta Krakowska, 22.07.2015 r.

 

Wszystkie otaczające nas urządzenia elektroniczne: komputery, telewizory, tablety, komórki i mnóstwo innego sprzętu do zastosowań profesjonalnych i domowych – wykonywane są na bazie krzemu. Ale nie dowolnego – do produkcji elektronicznych układów scalonych potrzebne są monokryształy krzemu o bardzo dużej czystości i bardzo regularnej budowie. Takie monokryształy wytwarza się dziś na całym świecie metodą wynalezioną przez Jana Czochralskiego. Nic dziwnego, że metoda  Czochralskiego opisywana jest we wszystkich podręcznikach związanych z elektroniką, a sam Czochralski jest polskim uczonym najczęściej wymienianym w światowym piśmiennictwie naukowym.

 

Na czym polega metoda Czochralskiego?

 

W uproszczeniu na tym, że chcąc uzyskać duże monokryształy krzemu (które w przyrodzie są bardzo rzadkie, a które są potrzebne w dużych ilościach do wytwarzania wszelkich elektronicznych układów scalonych) najpierw topi się w piecu indukcyjnym krzem dostarczony w postaci drobnych kryształów (łatwy do uzyskania i tani), a następnie do roztopionego krzemu wprowadza się zarodek kryształu i powoli się go wyciąga, stale obracając. Jeśli odpowiednio dobierze się temperaturę i szybkość wyciągania – to za zarodkiem rośnie pręt zestalonego krzemu, mający pożądaną strukturę monokryształu. Dokładnie taką, jakiej potrzebują elektronicy! Żeby tak uzyskany krzem był odpowiednio czysty – cały proces przeprowadza się w próżni lub w atmosferze gazu obojętnego, a do topienia stosuje się tygle wykonane z kwarcu. 

 

Wyciągnięty pręt kroi się w plasterki, a plasterki te stają się tworzywem, z którego wytwarza się układy scalone niezbędne do budowy wszystkich urządzeń elektronicznych.

 

Żartem można powiedzieć, że gdyby Czochralski tę metodę opatentował i gdyby ten patent był aktywny, to byłby bogatszy od Bila Gatesa. A tak, to jest TYLKO sławny...

 

Do niedawna jednak Czochralski był bardziej sławny na świecie niż w Polsce. Gdy podczas studiów spotkałem się z jego metodą i chciałem się czegoś dowiedzieć o jej twórcy – to nie mogłem znaleźć żadnych informacji! Wynikało to z faktu, że Czochralski był w Polsce źle widziany, ponieważ przypisywano mu współpracę z Niemcami w okresie II wojny światowej. To posądzenie spowodowało, że po wojnie został aresztowany, a Senat Politechniki Warszawskiej pozbawił go stanowiska profesora i tytułu Doktora Honoris Causa tej uczelni. Jednak niedawno, po uzyskaniu dodatkowych informacji o współpracy prof. Czochralskiego z wywiadem AK,  Senat Politechniki Warszawskiej ogłosił rehabilitację Czochralskiego (w 2011 roku), a Sejm RP ogłosił rok 2013 Rokiem Jana Czochralskiego. No cóż, lepiej późno, niż wcale. Jednak godne zastanowienia jest, dlaczego Polacy są tacy skorzy do deprecjonowania każdego, kto wyrasta ponad przeciętność?

Stopka