Przejdź do treści Przejdź do stopki
Aktualności

Aktualności

„Pionierska wyprawa na krańce naszego świata” – feileton

Prof. Ryszard Tadeusiewicz, Gazeta Krakowska, 31.12.2015 r.

 

W nauce dzieje się ostatnio tak dużo, że wybranie i wskazanie dokonania naukowego, które mógłbym nazwać najważniejszym w kończącym się roku – wydaje się zadaniem karkołomnym. Jednak w 2015 roku wydarzyło się w nauce coś naprawdę doniosłego. Oto ziemska sonda kosmiczna dotarła na kraniec naszego świata.

 

Kiedyś całym naszym światem była Ziemia i sławą okrywali się odkrywcy, którzy docierali do jej krańców - na bieguny, na najwyższy szczyt, na dno najgłębszego oceanu.

 

Potem wyruszyliśmy w Kosmos i naszym światem stał się Układ Słoneczny – zbiór planet, które wraz z Ziemią obiegają Słońce. W XX wieku sondy kosmiczne dotarły do większości tych planet. Najpierw do Wenus i Marsa. Potem do Jowisza, Saturna i Merkurego. Wreszcie do Urana i Neptuna. Jednak wciąż nieosiągalna i niezbadana pozostawała ostatnia planeta naszego układu – daleki, mały i tajemniczy Pluton.

 

Tak daleki, że odkryto go dopiero w 1930 roku jako ostatnią (dziewiątą) planetę Układu Słonecznego. Tak mały, że w 2006 roku odebrano mu status zwykłej planety i nazwano planetą karłowatą. Boleli nad tym Amerykanie, bo właśnie tę planetę (jako jedyną) odkrył ich rodak, Clyde Tombaugh. Jest ona tak tajemnicza, że przez długi czas nawet przez największe teleskopy nie można było ustalić jej wielkości, nie mówiąc o szczegółach powierzchni.

 

I oto 14 lipca 2015 roku do Plutona dotarła sonda New Horizons. Wykonała ona z odległości 12 500 km fascynujące zdjęcia tej planety. W ten sposób w tym roku dotarliśmy na kraniec naszego świata. Dalej jest jeszcze tak zwany Pas Kuipera i inne obiekty, ale Pluton był ostatnią znaczącą planetą. I fakt, że dotarliśmy do niego właśnie w 2015 roku, na zawsze zapisze się w historii eksploracji Kosmosu przez ludzi.

 

Następnym celem będą już gwiazdy...

Stopka