Przejdź do treści Przejdź do stopki
Aktualności

Aktualności

„Czy mężczyźni mogą mieć dzieci bez kobiet?” - felieton

Prof. Ryszard Tadeusiewicz, Gazeta Krakowska, 15.10.2014 r.

 

Pamiętacie Państwo film Juliusza Machulskiego Seksmisja? Opowiada on o świecie samych kobiet. Potrafiły one rozmnażać się wykorzystując partenogenezę – narodziny nowego życia z komórki jajowej bez udziału mężczyzny. Teoretycznie jest to możliwe. Ale gdyby po jakiejś katastrofie pozostała wyłącznie garstka ocalałych mężczyzn i ani jednej kobiety - to czy zagłada byłaby nieuchronna?

 

Okazuje się, że nie, bo potomka można uzyskać także z gamet męskich. Jest to z pewnością możliwe u roślin, u których odpowiednikami plemników są ziarna pyłku. Jak wiadomo, służą one do zapylania kwiatów i do wytwarzania owoców. Gdy w powstawaniu nasion (i owoców) uczestniczy zarówno pyłek, jak i żeńskie komórki w słupkach kwiatów, to komórki tkanek roślin zawierają dwa komplety informacji genetycznej: od pyłku i od kwiatu. Tak samo jest u ludzi – dziecko ma geny zarówno matki, jak i ojca. Jest to ogromna zaleta, bowiem różne komplety genów uzupełniają się, więc organizm ma większą szansę poradzenia sobie w nowych sytuacjach. Dlatego we wszystkich kulturach obowiązuje zakaz kojarzenia się rodzeństwa w pary małżeńskie. Przy takim kazirodczym związku, potomstwo otrzymuje bowiem dwa bardzo podobne komplety genów. Jeśli więc w genie jednego kompletu występuje defekt powodujący chorobę, bardzo prawdopodobne jest, że w drugim komplecie występuje ten sam błąd i choroba rozwinie się z pełnym natężeniem. W ten sposób wymarło kilka starożytnych dynastii, których członkowie wierzyli, że są bogami, więc jedynym godnym partnerem dla nich była siostra lub brat. Biologia ukarała jednak ich pychę…

 

Ale czasem chcemy mieć populację organizmów mających wyłącznie jednakowe, wybrane przez nas geny. Na przykład, w rolnictwie korzystne jest posiadanie organizmów mało różniących się genetycznie, bo łatwiej je uprawiać. Identyczne genetycznie rośliny mają te same rozmiary, równocześnie dojrzewają, jednakowo reagują na nawożenie i podlewanie. Przyroda nam takich roślin  nie da, ale nauka – jak najbardziej! Dzięki jej osiągnięciom, z jednej komórki można odtworzyć całą roślinę. Co więcej, komórką, z której odtwarzana jest ta roślina, może być ziarno pyłku, a więc roślinny plemnik. Taki proces nosi nazwę androgenezy. Potomek powstaje jedynie z organizmu ojca. Całe dziecko z jednego plemnika!

 

Co z tego wynika? Partenogeneza ma ograniczenia, bo organizm kobiety w jednym cyklu wytwarza typowo jedno jajeczko, czyli jeden organizm potomny. Natomiast w jednym mililitrze spermy jest 20 milionów żywych plemników, a tych mililitrów jest jednorazowo 5. No to jeden facet za jednym razem mógłby rozwiązać cały problem niżu demograficznego!

 

Stopka